Z TTL miałem wcześniej tylko raz styczność, w 2004 roku, na Otrycie. Spotkałem tam pewnego wędrowca który za pomocą takowego sprzętu uwieczniał piękno Biesów i Czadów. Sam byłem wtedy na etapie wdrażania systemu nikona, ale wiedziony sentymentem do zenitów nie omieszkałem zmacać wytworu radzieckiej myśli technicznej. Z kolei 12XP poznałem chyba więcej niż dobrze, był to mój podstawowy sprzęt przez kilkanaście lat. Zrobiłem nim jedno z moich ulubionych zdjęć
To było na samym szczycie Babiej Góry, we wrześniu 1999 roku, w pierwszy dzień jesieni. Pierwsza moja górska wyprawa, wtedy jeszcze jechałem w góry, teraz tam po prostu wracam.
1 komentarz:
jedno z ulubionych...to ciekawe jakie są pozostałe ulubione...:)
Prześlij komentarz