niedziela, 17 stycznia 2010

zenki dwa

Ostatnio stałem się przypadkiem posiadaczem dwóch zenitów. Jeden, ten mniej przypadkowy, to TTL, drugi dumnie nosi oznaczenie 12XP. TTL wymagał małej ingerencji przy pomocy śrubokręta, 12XP poza tym że światłomierz pokazuje głupoty to na oko wszystko ok. Na oko, bo jeszcze żadnego z nich nie przestrzeliłem. Generalnie jak to zenity, konstrukcyjnie różne modele nie różniły się między sobą zbytnio, inny był tylko pomiar światła. TTL był pierwszym modelem, zgodnie z resztą z nazwą, realizującym pomiar przez obiektyw, zaś jego następca, 12XP, różni się tylko tym że zamiast wskazówki wynik pokazuje za pomocą dwóch czerwonych diod LED.
Z TTL miałem wcześniej tylko raz styczność, w 2004 roku, na Otrycie. Spotkałem tam pewnego wędrowca który za pomocą takowego sprzętu uwieczniał piękno Biesów i Czadów. Sam byłem wtedy na etapie wdrażania systemu nikona, ale wiedziony sentymentem do zenitów nie omieszkałem zmacać wytworu radzieckiej myśli technicznej. Z kolei 12XP poznałem chyba więcej niż dobrze, był to mój podstawowy sprzęt przez kilkanaście lat. Zrobiłem nim jedno z moich ulubionych zdjęć




To było na samym szczycie Babiej Góry, we wrześniu 1999 roku, w pierwszy dzień jesieni. Pierwsza moja górska wyprawa, wtedy jeszcze jechałem w góry, teraz tam po prostu wracam.

1 komentarz:

efkie pisze...

jedno z ulubionych...to ciekawe jakie są pozostałe ulubione...:)