środa, 19 grudnia 2012

panie prezesie...


atom raz jeszcze

Tym razem trafostacja niedaleko koszalińskiego amfiteatru



duchy

Od dawna, a raczej od zawsze, fascynowały mnie opuszczone obiekty. Nieważne czy to jednostki wojskowe, obiekty przemysłowe, czy budynki mieszkalne. Każde z nich, na swój sposób, budzi we mnie spore zaciekawienie. Zastanawiam się zawsze co spowodowało że nie są już nikomu potrzebne, jak wyglądały za czasów swojej świetności, jacy ludzie się tam pojawiali i jacy byli tam ostatni. Szukam pozostawionych śladów i szczegółów, notuję fotograficznie, ale niestety, wszechobecni złomiarze potrafią taki obiekt szybko obrócić w ruinę. Pozostają tylko fotografie, choć tyle.


A w mojej głowie kiełkuje plan wyprawy do najsłynniejszego miasta duchów, czyli do Prypeci. Oczywiście na moto. Z nowego miejsca zamieszkania będę miał niecałe 1000km ;)

dawidoki

Dawidoki, czyli "moje widoki" Dawida w mojej osobistej wersji, a jeśli dawidoki to oczywiście Kaszuby




Będzie więcej

czwartek, 18 października 2012

atom

Tak w temacie rzekomej elektrowni atomowej, mającej niby powstać w Gąskach. Wg mnie jest to nierealne, jeśli chodzi o tą lokalizację, brak w Gąskach i okolicy zbiornika słodkowodnego, a woda morska zupełnie nie nadaje się do chłodzenia reaktorów. O wiele bardziej realna jest lokalizacja w Kopaniu. Wracając do Gąsek, podejrzewam że cała zadyma to świadome działanie złodziejskiej bandy na stołkach (czytaj: polityków od siedmiu boleści), zwane kampanią wyborczą. Streszczając, dziś robimy zamieszanie z elektrownią, a przed wyborami blokujemy rzekomą inwestycję, zyskując uznanie w oczach wyborców.
A lud ima się przeróżnych sposobów:


odpalcie swe motóry

Z Rajdu Weteranów Szos Po Ziemi Mogileńskiej


niedziela, 14 października 2012

Praga

Piękna Praga napotkana w Pradze





645

lomografia

Czym jest lomografia można sobie szybko wugooglać. W skrócie jest rzekomą dziedziną fotografii, nakłaniającą do zaprzestania myślenia. "Nie myśl, rób zdjęcia, nie myśl, kup drogie plastikowe pudełko udające aparat, nie myśl, kup film z odrzutu, zapakowany jako dedykowany do lomografii, nie myśl, pstrykaj, nie myśl". Jako że wypatrzyłem kiedyś wśród rupieci na bazarku, postanowiłem nabyć, oczywiście w symbolicznej cenie, błyszczące plastikowe pudełko z napisem "lomo actionsampler". I co? I g....o, jak by to trafnie ujął Ferdek Kiepski. Załadowałem jakimś supermarketowym filmem, i w sumie więcej nosiłem niż pstrykałem, na koniec wymęczyłem na jakimś spacerze, bo akurat mi brakowało rolki do kompletu przy wołaniu. Pomijając brak pomysłu na takie potworki, skutecznie przeszkadzała mi przypadkowość wyników. brak kontroli nad czymkolwiek, no może poza momentem naciśnięcia spustu, skutecznie zniechęcił do tego typu wynalazków, zdecydowanie wolę poczciwą smienę, druha, czy bakelitową agfę boxa. A oto przykład tego co mi nie wyszło :)






piątek, 7 września 2012

lato za półmetkiem

Tego dnia nakręciłem rowerem ponad 100km, targając w torbie psikusa, ale jak zawsze warto było.


A tak na marginesie, forte warmtone to bardzo przyjemny papier

wtorek, 24 lipca 2012

polak potrafi

Jedni się zachwycają Rolleiflex'ami i Rolleicordami, drudzy Yashicami Mat, jeszcze inni Mamiyami serii C czy Flexaretami. Nie twierdzę że to są złe aparaty, wręcz przeciwnie, sam czasem robię Yashicą Mat czy Mamiyą C330. Większość jednak psy wiesza na naszym rodzimym sprzęcie, jak się okazuje niesłusznie. Oto strzał z mojego Starta 66s, oczywiście "pełna dziura":



Oczywiście plik o tej wielkości nie jest miarodajny, ale zapewniam że odbitka 18x18 wygląda całkiem przyjemnie. Wróćmy też do zdjęcia które prezentowałem jakiś czas temu:


Zdjęcie zostało zrobione z przysłoną 11. Na obrazku widzimy osobę stojącą przed wejściem do budynku. Powiększając znacznie obraz rzutowany przez powiększalnik, widać że ta osoba ma na nogach japonki.
Jak widać, starcik potrafi, choć zapewne zależeć to może od egzemplarza, ja swojemu nie mam nic do zarzucenia, a w dodatku mam do niego pewien sentyment.

technikalia:
foto 1. fotopan FL w A03, forte polygrade w neutolu
foto 2. fotopan HL w D76, fotonbrom w W14

czwartek, 26 kwietnia 2012

łabędź krzykliwy

Łabędź krzykliwy czyli Cygnus cygnus.
Moje pierwsze próby ptasiego i nie tylko podglądactwa. Pierwsze które nadają się do jakiejkolwiek prezentacji. Na pewno będzie więcej, bo ten rodzaj fotografii mnie bardzo wciąga, choć akurat więcej tu podchodów niż fotografowania, niemniej ciekawej zabawy z tym sporo, a o to przecież chodzi.





bucki

Z krótkiego, grudniowego spaceru po Górze Chełmskiej







palenie szkodzi

sobota, 7 kwietnia 2012

rákosníček a jeho rybník

Z wizytą u Wodnika Szuwarka, niestety gdzieś wybył.

deszcz

Kolejny dzień, otwieram swe okno
Za oknem deszcz i wszystko zamokło
Znowu deszcz, znowu mgła
Niech się skończy znowu sam

Jak wytrzymać wszystko to mam
Świat rozmyty deszczem i ja
Świat rozmyty deszczem we mgle
Niech się skończy wreszcie deszcz ten

Inne są papierosy, inny dzień
Deszczowe medytacje,
Mój mózg rozpada się
Znowu deszcz, znowu mgła
Niech się skończy, znowu sam

Inne słowa na ustach mam
Ciągle czekam słońca brak
Znowu deszcz, znowu mgła
Niech się skończy znowu sam


wiersz jest utworem grupy KSU pod tym samym tytułem, więcej informacji tutaj
strona kapeli
utwór na youtube

towarzysze maszyny, olejem spoceni

I zleżały orwo NC21 wołany w oryginalnej chemii

czwartek, 15 marca 2012

gęsiego, czyli historia pewnego zdjęcia, odc. 2

To był sam początek kwietnia, stacjonowałem wtedy w Chojnicach. Mając wolną godzinkę z okładem, postanowiłem pojechać nad jezioro Charzykowskie. Poniższe zdjęcie wykonałem już w drodze powrotnej. Miejsce akcji to Charzykowy, a dokładnie zaraz obok przystani. Słońce po lewej, za jeziorem, tuż nad linią lasu. 401ka nie ma podglądu głębi ostrości, dlatego też zastosowałem mały trik, polegający na zwolnieniu zaczepu i nieznacznym obróceniu obiektywu, dźwignia wtedy zwalnia popychacz przysłony.
Co jeszcze pamiętam? Zimno było okrutnie.


stara poczciwa 401ka, 70-210, neopan 400

wtorek, 13 marca 2012

środa, 29 lutego 2012

Głuchaczki

Przełęcz Głuchaczki, sierpień 2010, czyli śladami Tytusa, Romka i A'tomka.


rsx

oby do wiosny

Śniegi i mrozy ustąpiły, póki co zieleni jeszcze nie widać, ale już za trzy tygodnie będziemy mieli w kalendarzu wiosnę, i miejmy nadzieję że nie tylko w kalendarzu. Jeśli chodzi o mnie, to tęskni mi się do zieleni bardziej niż zwykle, a dokładniej do zieleni połączonej ze śpiewem ptaków. Póki co może uda sie choć trochę przywołać poniższymi kadrami.




psikusem, na konice pro i portrze nc

środa, 1 lutego 2012

16mm

Nie, nie będzie o kamerach i projektorach, a przynajmniej nie tym razem. Będzie o obiektywie szerokokątnym, nawet bardzo szerokokątnym, zwanym rybim okiem.
Miałem kiedyś okazję strzelić rolkę użyczonym eosem 5 z podpiętym Zenitarem 16/2,8. Jest to chyba najtańszy fiszaj na rynku, dostępny z różnymi mocowaniami. Egzemplarz z którym miałem przyjemność współpracować, posiadał mocowanie M42 i był podpięty poprzez reduktorek, niestety do canona, czyli ostrzenie jedynie na matówce, co przy tej ogniskowej akurat nie stanowi problemu. Swego czasu o mało nie nabyłem takiego zenitara pod nikona, ale jakoś po kościach się rozeszło. Mam w tej chwili zoom'a zaczynającego się od 19mm i jednak rzadko korzystam. Z drugiej strony, takiego zodiaka, czy też arsata 3o/3,5 pod psikusa chętnie bym przygarnął. Ma ktoś na zbyciu?








warsztatowo: eos 5+16mm, neopan 400, hydrofen i oczywiście fotonbrom

piątek, 27 stycznia 2012

gołębie

... białogardzkie.


Na nieśmiertelnym NP22

stereo raz jeszcze

Kolejna próba. Instrukcja oglądania w pierwszym tegorocznym poście.

znowu orwo

Ponownie orwo, tym razem orwochrom UT18, naświetlony prawie 20 lat po terminie i wołany w E6, jak widać da się. Niestety wszystko co miałem z tego materiału wyszło, a niestety szansa na nabycie teraz czegoś co nada się do naświetlania i wywołania znikoma. Pozostało mi jeszcze kilka rolek orwocoloru, z czego mam nadzieję efekty niebawem zaprezentuję, chemię już skompletowałem, oraz trochę czarno-białego orwo NP20 i jego kinematograficznej wersji NP55. Oby tylko światła nie zabrakło.

sobota, 7 stycznia 2012

po rosie

Szkoda że agfa rsx to już tylko historia

mgliście

Bendoszka

na szlaku

Idąc ze Zwardonia w kierunku Wielkiej Raczy. Żar lał się z nieba a plecak ważył podwójnie.

wtorek, 3 stycznia 2012

zezem ponownie

No to jeszcze raz, bo mnie zaczyna to wkręcać. Instrukcja w poprzednim poście.

zezem, czyli w stereo

Ostatnio bardzo furorę robi określenie 3D, choć obrazki stereoskopowe, czy też jak kto woli, trójwymiarowe, pojawiły się jeszcze w XIXw. Sam ostatnio popełniłem kilka takowych. Nie mam wprawdzie aparatu stereo, ale obiekty nieruchome można ustrzelić jednookim. Jako że przeglądarki stereo raczej nie zamieszczę na stronie, pozostaje metoda oglądania "zezem", zwanym inaczej krzyżoglądem.

Krótka instrukcja

Cyt. za Stereos.pl:
"Instrukcja do patrzenia krzyżowego (krzyżoglądu):

1. Znajdź występujący na obu obrazach jakiś charakterystyczny, wyróżniający się (np. kolorem) element. Pomoże on potem Twoim oczom w nałożeniu się obrazów.
2. Ustaw zdjęcia płasko, w dobrym równym świetle, 25-45 cm od twarzy.
3. Zrób zeza (np. patrząc na palec umieszczony przed nosem).
4. Skup uwagę na wybranych wcześniej elementach obrazów. Zmieniając natężenie zeza doprowadź do zlania się dwóch wewnętrznych (spośród czterech widocznych) obrazów. Obserwuj jedynie ten środkowy, trójwymiarowy obraz. Początkowo obraz jest nieostry, lecz nie należy z tym walczyć. Cierpliwie skup się jedynie na prawidłowym nałożeniu się obrazów - po chwili obraz wyostrzy się.
5. Nierówność poziomów zlikwiduj lekkim pochylaniem głowy na boki.
6. Nie męcz oczu - po krótkiej przerwie pójdzie lepiej."


wcześniej polecam kliknąć na obrazek :)



Na początek jedna stereopara, na zachętę i do potrenowania, wkrótce zamieszczę inne. Gdyby zezowanie nie wychodziło, można sobie pomóc dłońmi, lewą przysłaniamy lewe oko aby nie widziało lewego zdjęcia, podobnie z prawą stroną, można też zwiększyć odległość od monitora.

wtorek, 20 grudnia 2011